10 października 2010

Velka Kalamita



W listopadzie 2004 roku prze południowe stoki Tatr przeszedł huragan. Wskutek nietypowego układu frontów atmosferycznych nad morzem Bałtyckim i towarzyszących im warunków pogodowych, masy powietrza nagromadzone po północnej stronie Tatr przewaliły się przez ich grań i z ogromną siłą runęły w dół. Wiatr wiejący z prędkością niewyobrażalną dochodzącą do 230 km/h powalił wszystko co spotkał na swojej drodze. Zniszczenia, jakie spowodował trzygodzinny huragan zmienił krajobraz słowackiego Podtatrza na kilkadziesiąt lat, a może na zawsze.


Stuletni las, tak charakterystyczny dla Drogi Wolności zastąpił księżycowy krajobraz złamanych i przewalonych drzew. Cześć osad tworzących miasto Wysokie Tatry została odcięta od świata. Spadające drzewa zablokowały na drogach kilkanaście samochodów. Zniszczona została trakcja popularnej elektryczki. Padły słupy telefoniczne i wysokiego napięcia, znaki drogowe i drogowskazy, wiaty turystyczne i inne elementy małej architektury. Zniszczony został las o powierzchni 14 tysięcy ha. To tak jakby wiatr wywrócił lub złamał co piąte drzewo w parku narodowym zarówno po polskiej jak i słowackiej stronie.


Źródło: Velka Kalamita - Huragan w Tatrach Słowackich


Dziś, kilka lat od velkej kalamity spacerując w Tatrach Słowackich i patrząc na te zniszczenia, wyobrażam sobie ten las zniszczony i ten, który może tu będzie za sto lat.